Maneki-neko - Kot z podniesioną łapką, który przynosi szczęście


W zamierzchłych czasach, gdy Japonią wstrząsały wojny samurajów i gdy bogowie wciąż chętnie ingerowali w sprawy śmiertelników, w skromnej świątyni Gotoku-ji na obrzeżach dzisiejszego Tokio, mieszkał stary mnich. Pomimo sędziwego wieku i trudów życia, jego twarz zawsze rozjaśniał uśmiech, a serce przepełniała dobroć.

Jedynym towarzyszem jego samotnej egzystencji był mały, biało-rudy kot o przenikliwych oczach, które zdawały się skrywać odwieczną mądrość. Mnich, choć sam cierpiał niedostatek, zawsze dzielił się z nim każdym kęsem swojego skromnego posiłku, a kot odwdzięczał mu się niezwykłym przywiązaniem.

Nadeszła pora deszczowa. Niebo pociemniało, a wiatr szarpał gałęziami drzew niczym niecierpliwy duch. Potężny samurai, lord okolicznych ziem, szukał schronienia przed nawałnicą. Przemoczony i zmęczony, zbliżał się do rozstaju dróg, gdy nagle dostrzegł coś osobliwego.

Przed niewielką świątynią siedział kot, który wpatrywał się w niego intensywnie. Zwierzę uniosło przednią łapkę i wykonało nią gest, jakby przywoływało go do siebie. Gest był tak ludzki, tak niesamowity, że samuraj zatrzymał swojego rumaka i przez chwilę stał oniemiały. W tej samej chwili rozległ się przerażający trzask. Błyskawica przecięła niebo i uderzyła w wielkie drzewo, które runęło dokładnie w miejsce, gdzie przed momentem stał wojownik. Gdyby nie zatrzymał się na widok kota, zostałby zmiażdżony.

Wstrząśnięty cudownym ocaleniem, samuraj pospieszył do świątyni. Tam opowiedział mnichowi o niezwykłym zachowaniu kota, który uratował mu życie.

To Tama - wyjaśnił mnich z błyskiem w oku. - Czasem myślę, że to nie zwykły kot, lecz wysłannik bogów.

Z wdzięczności samuraj obsypał świątynię bogactwem. Sprowadził rzemieślników, którzy rozbudowali skromną budowlę w imponujący kompleks. Dzięki jego wsparciu świątynia Gotoku-ji rozkwitła, a mnich mógł pomagać wszystkim potrzebującym.

Niestety, wkrótce po tym wydarzeniu wierny Tama zachorował i odszedł do krainy przodków. Zrozpaczony mnich własnymi rękami wyrzeźbił figurkę przedstawiającą jego przyjaciela z uniesioną łapką – w geście, który uratował życie samuraja.

Z czasem historia o kocie, który przywołał szczęście, rozeszła się po całej Japonii. Ludzie zaczęli wierzyć, że figurka kota z podniesioną łapką – maneki-neko – przyciąga pomyślność. Kot z lewą łapką w górze zaprasza gości i klientów, z prawą – bogactwo i dostatek. Do dziś w japońskich domach, sklepach i restauracjach można zobaczyć maneki-neko – strażnika szczęścia, który swoją łapką zagarnia pomyślność dla tych, którzy wierzą w magiczną moc opowieści.


Komentarze

Popularne posty