Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Jesienne Mokridy - Jesienna Mokosz

W odległych czasach, gdy rytm życia wyznaczały cykle natury, a ludzie żyli w harmonii z otaczającym ich światem, Słowianie oddawali cześć potężnym bogom i boginiom. Jedną z nich była Mokosz – matka ziemia, opiekunka kobiet i strażniczka domowego ogniska. Każdej jesieni, gdy pola pustoszały po żniwach, a lasy mieniły się złotem i czerwienią, społeczność zbierała się, by uczcić Mokosz i podziękować za urodzaj. Ostatni piątek października był dniem szczególnym - kobiety odprawiały rytuały ku czci bogini i składały ofiary, aby Mokosz zapewniła szczęśliwy i dostatni rok. Dary, takie jak włóczka czy grzebień, pod koniec dnia palono w ogniu. Składano też ofiary w postaci pszenicy, słodkich bułeczek czy czerwonego wina, gdyż były one uznawane za symbole dobrobytu. Do strudni wrzucano monety, len lub przędzę, aby bogini chroniła wszystkie kobiety w rodzinie.  W dniu poświęconym Mokosz kobiety nie podejmowały codziennych prac. Uważano, że za nieposłuszeństwo bogini mogła ukarać nie tylko splątan

Kania


Gdy dzień chylił się ku końcowi, z nieba na białym obłoku zlatywała piękna dziewczyna, zwana kanią. Była demonem, który krążąc nad wioską wypatrywał bawiących się, pozostawionych bez opieki dzieci.

Kiedy kania jakieś dostrzegła, opadała na ziemię i wabiła je do siebie. A ponieważ wygladała jak anioł, dzieci jej ufały i chętnie wchodziły na chmurę. Niestety, gdy tylko znalazły się na obłoku, kania wznosiła się w górę i odlatywała ze swoimi ofiarami gdzieś w nieznane. 

Porwane przez demona dzieci nigdy nie wracały do domów. Właśnie dlatego ku przestrodze często wołano: Dzieci, dzieci, kania leci!

Komentarze

Popularne posty