Polskie legendy: O świętym Marcinie i młynarzach

Dawno temu w Skrzypnem żył młynarz Siwulok. Wraz z żoną opływał w bogactwo, gdyż wielu chłopów przywoziło doi nich ziarno do mielenia. A ponieważ bogactw wciąż mu było mało często oszukiwał na zbożu i mące. Słynęli też z obżarstwa, co chwila przyrządzając coraz to nowsze smakołyki. Nieraz ubodzy chłopi mówili, że kara Siwuloków dosięgnie, bo na ludzkiej krzywdzie się pasą.

Zbliżał się dzień świętego Marcina, patrona młynarzy. Siwuloki planowali z tej okazji  huczne świętowanie. Przez tydzień przygotowywali się do uczty. Byli tak chciwi, że nawet w dzień swego patrona nie przestali pracować we młynie. Jednocześnie obżerali się od samego rana.

Nie zauważyli nawet, jak sam święty Marcin przyjechał do młyna na białym koniu. Rozgniewany święty wkroczył do izby. Młynarze byli tak zdumieni na widok gościa, że nie zdążyli przełknąć kolejnych kęsów pożeranych smakołyków. Przez to nie mogli powiedzieć nawet słowa. Pod groźnym spojrzeniem Marcina padli na czworaka i przemienili się w kudłate niedźwiedzie. A święty przegnał je do lasu.

Od tamtej pory okoliczne lasy zamieszkują niedźwiedzie, słynące z łakomstwa. Mało kto wie, że ich łakomstwo spowodowane jest tym, że pochodzą od Siwuloków ze Skrzypnego.

Komentarze

Copyright © bajkowyzakatek.eu 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Wszystkie treści umieszczone na stronie są chronione prawami autorskimi.
Kopiowanie, edytowanie, publikowanie i rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie bez zgody autorów jest zabronione.

Popularne posty z tego bloga

Polskie legendy: O smoku wawelskim

Polskie legendy: Wars i Sawa

Polskie legendy: Piast Kołodziej