Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Jesienne Mokridy - Jesienna Mokosz

W odległych czasach, gdy rytm życia wyznaczały cykle natury, a ludzie żyli w harmonii z otaczającym ich światem, Słowianie oddawali cześć potężnym bogom i boginiom. Jedną z nich była Mokosz – matka ziemia, opiekunka kobiet i strażniczka domowego ogniska. Każdej jesieni, gdy pola pustoszały po żniwach, a lasy mieniły się złotem i czerwienią, społeczność zbierała się, by uczcić Mokosz i podziękować za urodzaj. Ostatni piątek października był dniem szczególnym - kobiety odprawiały rytuały ku czci bogini i składały ofiary, aby Mokosz zapewniła szczęśliwy i dostatni rok. Dary, takie jak włóczka czy grzebień, pod koniec dnia palono w ogniu. Składano też ofiary w postaci pszenicy, słodkich bułeczek czy czerwonego wina, gdyż były one uznawane za symbole dobrobytu. Do strudni wrzucano monety, len lub przędzę, aby bogini chroniła wszystkie kobiety w rodzinie.  W dniu poświęconym Mokosz kobiety nie podejmowały codziennych prac. Uważano, że za nieposłuszeństwo bogini mogła ukarać nie tylko splątan

Legendy świata: Wilk z Gubbio

 Dawno, dawno temu w okolicach miejscowości Gubbio we Włoszech grasował wielki wilk. Zabijał i gospodarskie zwierzęta i ludzi, nie oszczędzając nikogo. Przerażeni mieszkańcy bali się wypuszczać poza miasteczko. I nawet idąc uprawiać pole czy wypasać bydło, brali ze sobą broń. Lecz i to na niewiele się zdało w starciu z groźną bestią.

Pewnego dnia do miasteczka zawitał święty Franciszek z Asyżu, który podróżował do pobliskiego klasztoru. Gdy usłyszał wieści o wilku, postanowił się z nim spotkać. Mieszkańcy błagali, aby porzucił ten zamiar i nie ryzykował życia, ale Franciszek był uparty. Stwierdził, że stanie twarzą w twarz z bratem wilkiem.

Zakonnik ruszył za miasto, gdzie szybko znalazł legowisko bestii. Stając oko w oko z potężnym wilkiem, nie zląkł się jednak. Cierpliwie zaczął tłumaczyć, jak wielką krzywdę wyrządza okolicznym mieszkańcom. Franciszek swoim łagodnym głosem skruszył serce potwora, który zamiast zaatakować, padł do jego stóp.

Wkrótce mieszkańcy Gubbio przecierali oczy ze zdumienia, gdy do miasteczka powrócił Franciszek z potulnym wilkiem u boku. Ludzie zobowiązali się, że będą go dobrze karmić, a wilk miał już nigdy nikogo nie skrzywdzić.

I rzeczywiście tak było. Całe Gubbio dbało o swojego wilka. Gdy kilka lat później odszedł, opłakiwano go jak drogiego przyjaciela. A pamięć o nim trwa do dziś i czyni go jednym z najbardziej znanych wilków Europy.

Komentarze

Popularne posty