Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Jesienne Mokridy - Jesienna Mokosz

W odległych czasach, gdy rytm życia wyznaczały cykle natury, a ludzie żyli w harmonii z otaczającym ich światem, Słowianie oddawali cześć potężnym bogom i boginiom. Jedną z nich była Mokosz – matka ziemia, opiekunka kobiet i strażniczka domowego ogniska. Każdej jesieni, gdy pola pustoszały po żniwach, a lasy mieniły się złotem i czerwienią, społeczność zbierała się, by uczcić Mokosz i podziękować za urodzaj. Ostatni piątek października był dniem szczególnym - kobiety odprawiały rytuały ku czci bogini i składały ofiary, aby Mokosz zapewniła szczęśliwy i dostatni rok. Dary, takie jak włóczka czy grzebień, pod koniec dnia palono w ogniu. Składano też ofiary w postaci pszenicy, słodkich bułeczek czy czerwonego wina, gdyż były one uznawane za symbole dobrobytu. Do strudni wrzucano monety, len lub przędzę, aby bogini chroniła wszystkie kobiety w rodzinie.  W dniu poświęconym Mokosz kobiety nie podejmowały codziennych prac. Uważano, że za nieposłuszeństwo bogini mogła ukarać nie tylko splątan

Polskie legendy: Lochy pod Szczebrzeszynem

Dawno temu przez Szczebrzeszyn prowadził znany szlak handlowy. Bezpieczeństwa podróżnych i kupców strzegli wówczas rycerze, zamieszkujący zamek na wzgórzu. Sam zamek był niewielki, ale pod nim rozciągała się sieć tuneli.Wiele z nich prowadziło za miasto, niektóre docierały nawet do Zamościa i Grodów Czerwieńskich. Inne miały wyjścia w okolicznych kościołach i ważnych budynkach.

I nie tak dawno temu, wejście do szczebrzeszyńskich tuneli znalazło trzech chłopców. Zaciekawieni weszli do środka i słuch po nich zaginął. Szukało ich całe miasteczko, niestety bez skutku. W końcu uznano, że chłopcy zginęli.

Trzy dni później, po niedzielnej mszy, jedna z zakonnic sprzątała kościół i nagle usłyszała przedziwne jęki i wołania. Przed oczami jej pociemniało, ujrzała potępioną duszę zawodzącą wśród murów i szybko wybiegła na zewnątrz. Po Szczebrzeszynie błyskawicznie rozniosła się wieść, że w kościele straszy. 

Szybko okazało się, że to tylko wyobraźnia przerażonej siostry wymalowała w jej oczach przerażający obraz zjawy. Kilka osób skojarzyło fakt zaginięcia chłopców z dziwnymi odgłosami w kościele. I rzeczywiście znaleziono ich w niewielkiej grocie pod prezbiterium, głodnych, zziębniętych i wystraszonych.

Od tamtej pory nikt nie ośmielił się zapuszczać głębiej w szczebrzeszyńskie lochy, ale kto wie, może ktoś w końcu odkryje ich tajemnicę? 

Komentarze

  1. Tunele w Szczebrzeszynie istnieją faktycznie ale jakoś nikt tym faktem się zbytnio nie interesuje,oglądałem kiedyś starą książkę gdzie były pokazane wykopy niemalże cały Szczebrzeszyn był rozkopany i właśnie w tych miejscach są tunele podwójne równolegle do siebie biegnące,gdy budowano kolektor wodny zostały przekopane dwa tunele biegnące od strony banku spółdzielczego w kierunku restauracji chrząszcza a następnie zasypane bez powiadomienia właściwych organów zajmujących się historią zabytków.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty