Przejdź do głównej zawartości

Polecane

Jesienne Mokridy - Jesienna Mokosz

W odległych czasach, gdy rytm życia wyznaczały cykle natury, a ludzie żyli w harmonii z otaczającym ich światem, Słowianie oddawali cześć potężnym bogom i boginiom. Jedną z nich była Mokosz – matka ziemia, opiekunka kobiet i strażniczka domowego ogniska. Każdej jesieni, gdy pola pustoszały po żniwach, a lasy mieniły się złotem i czerwienią, społeczność zbierała się, by uczcić Mokosz i podziękować za urodzaj. Ostatni piątek października był dniem szczególnym - kobiety odprawiały rytuały ku czci bogini i składały ofiary, aby Mokosz zapewniła szczęśliwy i dostatni rok. Dary, takie jak włóczka czy grzebień, pod koniec dnia palono w ogniu. Składano też ofiary w postaci pszenicy, słodkich bułeczek czy czerwonego wina, gdyż były one uznawane za symbole dobrobytu. Do strudni wrzucano monety, len lub przędzę, aby bogini chroniła wszystkie kobiety w rodzinie.  W dniu poświęconym Mokosz kobiety nie podejmowały codziennych prac. Uważano, że za nieposłuszeństwo bogini mogła ukarać nie tylko splątan

Polskie legendy: Jak Lublin stał się Lublinem

Dawno temu na ziemiach polskich władzę sprawowali książęta. Pewnego dnia jeden z nich objeżdżał swe ziemie i zatrzymał się nad piękną rzeką Bystrzycą, nieopodal której stał niewielki gród.

Rybacy właśnie rozkładali na brzegu swe sieci, gdy zobaczyli księcia i jego drużynę.
- Witajcie, dobrzy ludzie - przywitał ich książę. - Czy możecie mi powiedzieć, jak nazywa się ten gród?
- Panie, mówimy na niego po prostu gród, gdyż nie ma żadnej nazwy - odpowiedział mu jeden z rybaków.

Książę zamyślił się.
- Zarzućcie swe sieci. Od ryby, jaką złowicie, powstanie nazwa dla waszego grodu - rzekł.
Rybacy szybko wypełnili jego polecenie i już po chwili w sieci miotały się ryby. Gdy wyciągnięli sieć na brzeg, okazało się, że są w niej: szczupak i lin.

- Która z tych ryb ma być pierwszą? - myślał głośno książę. - Szczupak lub lin? Szczupak to wilk rzeczny, a nie chcę, aby mieszkańcy mych ziem byli jemu podobni. Lin zaś to ryba łagodna. A zatem wasz gród Lublinem będzie nazwany.

I tak też się stało. A Lublin z niewielkiego grodu stał się dużym, tętniącym życiem miastem.
 
 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty